Rozhodnutí Spojených států amerických přidat Íránské revoluční gardy na seznam teroristických organizací vyvolalo diplomatickou bouři. Íránské ministerstvo zahraničí v reakci na to chce prohlásit za teroristickou organizaci ústřední vedení USA. @alakyr1 potrafisz odwrócić kota ogonem, przyznaje, ale to norma na wschodzie - Trump dał się wmanewrować Putinowi w konflikt z Iranem, Putin robił wszystko by nie doszło do porozumienia za Ekspert: Sojusz Rosji z Iranem jest niezwykle niebezpieczny. Jowita Kiwnik Pargana. 23.11.2022. Nawet jeśli rosyjskie wojsko boryka się z poważnymi problemami, to irańska broń pozwala mu W wyniku amerykańskiej polityki „maksymalnej presji” i aktywności irańskich Strażników Rewolucji rosną napięcia między USA a Iranem. Gdy upłynęło ultimatum Iranu z maja br. wobec pozostałych sygnatariuszy umowy nuklearnej, zawiesił on wykonywanie części jej postanowień. Nie jest to równoznaczne z przejściem USA do realizacji scenariusza uderzeń prewencyjnych przeciw Sledujte nás na Telegramu: 👉 @cz24news. EVROPA: Brusel může pouze sledovat vývoj konfrontace mezi Spojenými státy a Íránem, eskalované kvůli atentátu na íránského generála Kásima Sulejmáního, napsal Der Spiegel. Podle jednoho z evropských diplomatů, USA neposlouchají EU: co se týče Íránu, Brusel už nemá co kombinasi warna cat rumah krem dan abu abu. PrasaWzrost napięć w Zatoce Perskiej zajmuje komentatorów niemieckich gazet. Dominuje przekonanie, że potrząsanie szabelką między Teheranem a Waszyngtonem może przerodzić się w tragedię. Dziennik „Stuttgarter Zeitung" wątpi w szczerość słów sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo, który mówił, że Stany Zjednoczone nie chcą wojny z Iranem. „Gdyby tylko można mu wierzyć… Pompeo dodał bowiem, że jego kraj będzie się bronił, jeśli będzie to konieczne. Dał też jasno do zrozumienia, że Waszyngton przypisuje Iranowi także czyny popełnione przez jego sojuszników. A tych nie brakuje i nie wszyscy dają się w stu procentach kontrolować. Tym samym słowa Pompeo o pokoju były bardzo powierzchowne. Stany Zjednoczone raczej otworzyły sobie na oścież drzwi do operacji militarnej”. Komentator „Koelner Stadt-Anzeiger” pisze: „Eskalacja konfliktu między Waszyngtonem a Teheranem stałaby się od razu także europejskim problemem. Ale już stary Henry Kissinger dopytywał, do kogo ma dzwonić, aby porozmawiać z Europą? Bo wciąż nie ma nawet śladu wspólnej linii polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE. Mimo starań, Unia marnuje przez to siłę, której teraz bardzo by potrzebowała”. Z kolei gazeta „Rhein-Neckar-Zeitung” ostrzega: „U Marksa i Engelsa można było przeczytać, że historia się powtarza: raz jako tragedia, raz jako farsa. O ile wojnę w Iraku rozpoczętą przez prezydenta Georga W. Busha można uznać za tragedię, która do dziś odbija się światu, a głównie Europie, czkawką, to obecne potrząsanie szabelką między Teheranem a Waszyngtonem można uznać za farsę. Z tym, że z tej farsy może jeszcze zrobić się tragedia”. Dziennik „Landeszeitung” bardzo krytycznie ocenia postawę Waszyngtonu: „To dziwaczne, że amerykańska «polityka armat» ma doprowadzić do zmiany sytuacji, którą USA same wywołały. Bo to wojny w Iraku i te z Państwem Islamskim umożliwiły Iranowi awans na pozycję regionalnej potęgi. Europa nie powinna się przy tym oszukiwać. Trump przykręca Iranowi gospodarczą śrubę nie mimo tego, że zaszkodzi to europejskim firmom, ale właśnie dlatego. Trump widzi w Europie rywala, a nie sojusznika. Ale Europa powinna zdobyć się na odwagę, aby przeciwstawić się USA. Tak jak w 2003 roku. Kiedy pojawiła się groźba, że Waszyngton przy okazji wojny w Iraku z rozpędu wejdzie też do Iranu, szefowie MSZ Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii polecieli do Teheranu. Efektem było porozumienie atomowe”. Z kolei komentator „Neue Osnabruecker Zeitung" pisze: „Rywalizacja o władzę nad Zatoką Perską staje się coraz bardziej niepokojąca. Jeśli jeszcze Arabia Saudyjska ulegnie pokusie posiadania broni atomowej, będzie to miało katastrofalne skutki dla regionu. Chyba że uznamy, iż bezpieczeństwo można osiągnąć tylko za cenę silnego dwustronnego odstraszania. Nie widać nikogo, kto mógłby dać odpór takiemu rozwojowi wypadków. Stany Zjednoczone wypadły ze swojej roli światowego policjanta. Zwłaszcza, że amerykańska interwencja zbyt często prowadziła do zaognienia konfliktów. ONZ nigdy niczego nie zrobiła. A Unia Europejska? Bardzo rzadko udaje jej się prowadzić politykę światowego formatu, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie. Wobec ciągłych niespodzianek w polityce zagranicznej serwowanych przez Waszyngton, tym bardzej widoczna jest jej bezradność”. Notowania WALUTY EUR/PLN4,74-0,46% ▼Pobieranie danych...z dn. godz. 23:58USD/PLN4,64-0,71% ▼CHF/PLN4,87-0,41% ▼GBP/PLN5,65-0,72% ▼EUR/USD1,02+0,26% ▲BTC/PLN110 208,48-0,74% ▼ GIEŁDA DAX13 480,40+0,53% ▲Pobieranie danych...z dn. godz. 17:28FTSE 1007 423,43+1,06% ▲NASDAQ12 390,69+1,88% ▲DJI32 845,13+0,97% ▲S&P5004 130,29+1,42% ▲ SUROWCE Ropa brent103,88-3,55% ▼Pobieranie danych...z dn. godz. 23:13Ropa crude96,23-1,10% ▼Złoto1 766,40+0,60% ▲Srebro20,36+1,79% ▲Miedź7 922,00+2,36% ▲ Donald Trump znów grozi Iranowi. Ropa drożeje, kurs złota wystrzelił 6 stycznia 2020, 10:02. 2 min czytania Amerykański prezydent Donald Trump kolejny raz zagroził na Twitterze Iranowi ewentualnym atakiem. Na jego słowa zareagowała komisja spraw zagranicznych Izby Reprezentantów USA i oświadczyła, że to parlamentowi przysługują uprawnienia do wypowiadania wojny. Tymczasem znów drożeje ropa naftowa, a za złoto trzeba płacić najwięcej od 2013 roku. Zabicie irańskiego generała Sulejmaniego zaogniło i tak napięte już relacje między Waszyngtonem a Teheranem. Tymczasem Donald Trump znów zagroził na Twitterze Iranowi. Tymczasem na rynkach drożeje ropa. | Foto: JIM WATSON/AFP / East News "Te posty medialne będą służyć jako notyfikacja Kongresu USA, że jeśli Iran zaatakuje jakiegokolwiek obywatela lub obiekt USA, to Stany Zjednoczone szybko i w pełni zaatakują w odpowiedzi, być może w nieproporcjonalny sposób. Taka informacja prawna nie jest wymagana, ale i tak zostaje podana!" - napisał wieczorem czasu amerykańskiego Trump. Przypomnijmy, że dzień wcześniej Trump ostrzegł, że jeśli Iran zaatakuje Amerykanów, to Stany Zjednoczone uderzą w 52 irańskie cele, w tym w ważne dla irańskiej kultury miejsca oraz w sam Iran. Na tweet ten, kolejny w którym Trump w ostatnich dniach grozi Iranowi, zareagowało twitterowe konto komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów USA. "Ten medialny post będzie służył jako przypomnienie, że uprawnienia wojenne zgodnie z konstytucją USA przysługują Kongresowi" - głosi tweet tej kontrolowanej przez Demokratów komisji. "I że powinieneś przeczytać Ustawę o Uprawnieniach Wojennych (War Powers Act). I że nie jesteś dyktatorem" – głosi wpis zwracając się do Trumpa. Cena złota i ropy naftowej Tymczasem znów drożeje ropa. W poniedziałek cena baryłki brent wzrosła o 1,65 proc. do ponad 70 dolarów. Czytaj także w BUSINESS INSIDER Z kolei złoto rozpoczęło tydzień od wzrostu do 1586,87 USD (o 2,2 proc.). Kurs tego krusząca osiągnął najwyższe poziomy od 2013 roku. Potem cena trochę spadła, ale wciąż utrzymuje się w okolicach 1575 dolarów za uncję. W sobotę Biały Dom przesłał do Kongresu niejawny dokument o ataku wojsk USA w Bagdadzie. Zginął w nim wpływowy dowódca irańskich elitarnych sił Al-Kuds generał Kasem Sulejmani. Operacja wojsk USA w irackiej stolicy dodatkowo zaogniła i tak napięte już relacje między Waszyngtonem a Teheranem. Władze Iranu zapowiedziały odwet. Po zabójstwie generała ceny ropy rosły o ok. 4 proc. Iran i Irak są jednymi z największych producentów ropy na świecie, razem w grudniu produkowały ok. 6,7 mln baryłek ropy dziennie, co odpowiada za ok. 1/5 produkcji krajów OPEC. Dla porównania, Arabia Saudyjska - według własnych deklaracji - może produkować jej ok. 12 mln baryłek dziennie. WARTO WIEDZIEĆ: Jaka właściwie jest historia konfliktu między USA i Iranem? Sięga czasów, gdy Amerykanie mieli prawo eksploatacji 40 proc. irańskich złóż ropy, a następnie wybuchła rewolucja islamska. Zachód stracił prawo do irańskiej ropy, ale to nie jedyna konsekwencja. To również ważny moment, gdy Zachód zostaje w propagandzie Iranu zdefiniowany jako wróg. Zwłaszcza USA, które nazwano wówczas "Wielkim Szatanem". Do dziś USA i Iran nie wznowiły relacji dyplomatycznych. Co między krajami wydarzyło się w ostatnim czasie, co powoduje, że eksperci biją na alarm, ostrzegając przed wojną? Zobacz materiał Onetu. Kategorie: IranUSADonald TrumpIII Wojna Światowaprogram nuklearnyWOJNAwojna z IranemPolityka W ostatnich miesiącach powróciła kwestia umowy nuklearnej, którą Stany Zjednoczone podpisały z Iranem w 2015 roku, czyli jeszcze za kadencji Baracka Obamy. Od tamtego czasu rząd w USA się zmienił, a wraz z nim podejście do Iranu i jego programu jądrowego. Donald Trump jako zażarty zwolennik „demokratyzacji” Iranu ma wkrótce podjąć bardzo ważną decyzję – może unieważnić umowę, lub zmienić jej treść, co tak czy inaczej może wywołać groźne konsekwencje. Przypomnijmy, że podpisana kilka lat temu umowa nuklearna miała w domyśle zagwarantować, że Iran nie wyprodukuje własnej broni jądrowej. Porozumienie to nakładało również ograniczenia na program i pozwoliło kontrolować jego rozwój w zamian za zniesienie sankcji gospodarczych. Barack Obama mocno naciskał, aby doszło do tego porozumienia, co z zadowoleniem zostało przyjęte w Chinach i Rosji, zaś dokładnie odwrotne reakcje pojawiły się w Arabii Saudyjskiej i Izraelu. Teraz nowy prezydent USA, Donald Trump uznał, że umowa z Iranem jest fatalna i trzeba się jej jakoś pozbyć, albo przynajmniej zmienić jej warunki. Według niego, układ ten i tak pozwoli Iranowi zbudować broń jądrową po 2025 roku, gdy straci już swoją ważność. Ostatnio Izrael po raz kolejny oskarżył swojego największego rywala na Bliskim Wschodzie o potajemne prace nad bronią jądrową. Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) posiada dokładnie odwrotne zdanie w tym temacie. Iran naturalnie nie jest zadowolony z tej sytuacji i zagroził poważnymi konsekwencjami, w tym między innymi jednostronnym wypowiedzeniem umowy i wznowieniem prac nad programem jądrowym. Dodajmy zresztą, że niedawno Stany Zjednoczone domagały się, aby agencja MAEA dodatkowo skontrolowała wszystkie irańskie bazy wojskowe w ramach tejże umowy. Organizacja oczywiście nie może tego zrobić, gdyż w porozumieniu nie ma nawet takiego zapisu. W najbliższym czasie, Donald Trump ma podjąć decyzję, czy wycofa się z umowy nuklearnej, co będzie równoznaczne z ponownym nałożeniem sankcji gospodarczych na Iran. Ostatnio domagał się, aby Niemcy, Francja i Wielka Brytania wprowadziły do niej poprawki, gdyż w przeciwnym wypadku unieważni ją. Warto zaznaczyć, że wśród państw krytykujących umowę z Iranem są tylko Stany Zjednoczone, Izrael i Arabia Saudyjska. Analitycy zastanawiają się, jakie decyzje podejmie Iran, jeśli Trump faktycznie odrzuci umowę nuklearną i wygląda na to, że działania Stanów Zjednoczonych mogą doprowadzić nawet do wybuchu wielkiej wojny. Iran ogłosił, że opracował już plany reakcji na każdą decyzję Trumpa. Może to być np. zwiększenie swojej aktywności wojskowej w Syrii i Jemenie. Jednak najpoważnejszą konsekwencją będzie to, że Iran już bez ukrywania się będzie miał możliwość rozwoju programu jądrowego poza jakąkolwiek kontrolą. Co więcej, dowódca marynarki wojennej IRGC, admirał Ali Fadavi groził niedawno zatopieniem amerykańskich okrętów wojennych. Jak wskazuje Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres, zawarta umowa nuklearna jest w chwili obecnej gwarantem bezpieczeństwa, dlatego odejście od niej może wpędzić Stany Zjednoczone w sidła kolejnej wojny, której od dawna chce Izrael. Ocena: 19907 odsłon Prezydent Francji Emmanuel Macron wyraził swojemu irańskiemu odpowiednikowi Ebrahimowi Raisi rozczarowanie brakiem postępu w rozmowach na temat porozumienia nuklearnego z 2015 roku – poinformował w sobotę Pałac Elizejski w oświadczeniu cytowanym przez agencję prezydent przekazał irańskiemu liderowi, że wznowienie porozumienia nuklearnego z 2015 roku jest „wciąż możliwe”, ale musi nastąpić „jak najszybciej”.W czerwcu Iran rozpoczął usuwanie sprzętu monitorującego Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), zainstalowanego na mocy porozumienia nuklearnego ze światowymi mocarstwami z 2015 z 2015 roku miała na celu powstrzymanie Iranu przed rozwinięciem zdolności do produkcji bomby atomowej w zamian za zniesienie sankcji gospodarczych. Były prezydent USA Donald Trump w 2018 roku jednostronnie wycofał Stany Zjednoczone z porozumienia i ponownie nałożył sankcje, co spowodowało, że Teheran zaczął odchodzić od swoich czerwcu Katar był gospodarzem pośrednich rozmów między Stanami Zjednoczonymi a Iranem w celu wznowienia wysiłków dyplomatycznych w Wiedniu. Jednakże po dwóch dniach rozmowy zostały przerwane bez prezydenta Iranu poinformowało, że prezydent Raisi podczas sobotniej dwugodzinnej rozmowy z Macronem „potępił niekonstruktywne stanowiska i działania Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich”.W ubiegłym tygodniu doradca ajatollaha Chameneiego Kamal Charrazi oświadczył, że Iran ma techniczne zdolności do wyprodukowania broni nuklearnej, jednak nie podjął jeszcze decyzji, czy to odpowiedzi na to oświadczenie szef Sztabu Generalnego Sił Obronnych Izraela (IDF) Aviv Kohavi oświadczył w ubiegłą niedzielę, że „moralnym obowiązkiem” Izraela jest przygotowanie odpowiedzi wojskowej na irański program nuklearny. W przemówieniu na uroczystości wojskowej Kohavi powiedział: „Przygotowanie frontu domowego do wojny jest zadaniem, które musi zostać przyspieszone w nadchodzących latach, zwłaszcza w świetle możliwości, że będziemy musieli działać przeciwko zagrożeniu nuklearnemu” i dodał: „IDF nadal energicznie przygotowuje się do ataku na Iran i musi przygotować się na każdy rozwój i każdy scenariusz”.Prezydent Macron, podczas rozmowy ze swoim irańskim odpowiednikiem, wezwał również do uwolnienia czterech obywateli francuskich, którzy - jak powiedział - są „arbitralnie przetrzymywani” w Iranie. Chodzi o Benjamina Briere, skazanego na ponad osiem lat więzienia za szpiegostwo, oraz francusko-irańską badaczkę Faribę Adelkhah, która w maju 2020 roku otrzymała wyrok pięciu lat więzienia za zagrażanie bezpieczeństwu narodowemu. Dwaj pozostali zatrzymani to związkowcy przetrzymywani od 11 maja i oskarżeni o zagrażanie bezpieczeństwu PAPŹródło:Polska Agencja PrasowaPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera

konflikt usa z iranem